Do komisariatu poza swoim okręgiem wchodzą dwaj policjanci z aresztantami. W trakcie wyjaśniania sprawy robi się niezłe zamieszanie.
Dobra, jeszcze raz od początku.
dyżurny zwraca się do jednego z aresztantów
jak wasza godność?
Zbigniew Maj.
Zwraca się do drugiego:
A wasza?
Józef Maj.
Zwraca się do policjantów:
A wy?
Policjanci z Majami!