Facet opowiedział koledze dowcip, a ten pękł ze śmiechu. Gostka oskarżono o morderstwo. Na sali sądowej sędzia mówi:
Proszę opowiedzieć ten kawał.
Nie wysoki sądzie, bo nie chcę wszystkich pozabijać.
W takim razie proszę opowiedzieć go komisji.
Do komisji zostali wydzieleni policjant, adwokat i prokurator. Zamknięci w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu, wysłuchali dowcipu. Adwokat i prokurator pękli ze śmiechu, a policjant wychodzi i mówi:
To wcale nie było śmieszne.
Gostek został uniewinniony. Za rok w wiadomościach podają:
Na rogu Marszałkowskiej i Hożej z niewiadomych przyczyn pękł policjant.