Policjant z innego miasta przyjechał do krakowskiej Filharmonii, ale długo nie mógł jej znaleźć i kluczył po całym mieście. Na skrzyżowaniu otworzył okno i zapytał lekko wstawionego przechodnia:
Przepraszam bardzo, jak dostać się do Filharmonii?
Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...