Jasiu marudzi ojcu:
Tato, ja chcę na sanki!
Jestem zmęczony - odpowiada ojciec. Nie ma mowy.
Tatusiu chodź! Wszystkie dzieci chodzą na sanki.
Po dziesięciu minutach ojciec się poddał i poszedł z synem na sanki. Minęło pół godziny a Jasiu znowu marudzi:
Tato chodź do domu, ja już nie chcę, już nie pójdę więcej na sanki, chodź do domu.
Nie gadaj tyle, tylko ciągnij!