Policjant przyniósł do domu wykrywacz kłamstw, który na wypowiedziane kłamstwo reagował dźwiękiem "Piiii!". W pewnym momencie do domu wbiega synek i mówi:
Dostałem dzisiaj piątkę z matematyki!
Piiii! - reaguje wykrywacz.
Oburzona matka krzyczy:
No i czego kłamiesz szczeniaku! Ja dostawałam w szkole same piątki.
Piiii!
No niech będzie - czwórki.
Piiii!
No dobra - trójki.
Piiii!
No cicho już, przynosiłam same dwóje.
Odpowiada zrezygnowana matka. A na to wyrywa się ojciec:
A jak ja chodziłem do szkoły....
Piiii!