Idzie sobie turysta i w pewnym momencie zauważa Bacę i pyta:
Baco, co robicie?
A nic takiego, piore tylko kota.
Kota? Przecież kota się nie pierze.
Na to Baca:
A co wy tam turysto wicie, kota się pierze.
Za parę godzin turysta wraca z powrotem. Patrzy a kot leży nieżywy. I zwraca się do Bacy:
A nie mówiłem, że kota się nie pierze?!
A Baca na to:
Pierze się, pierze, ale sie nie wykręco.